Chciałam jeszcze dodać, bo wczoraj jakoś się nie składało, że
powtórna beta wzrosła :).
Byłam również w dniu wczorajszym na
wizycie ginekologicznej. Nie wiem czy jest tak we wszystkich placówkach
państwowych ale u nas w gabinecie nie ma usg. Pacjentki wysyłane są gdzie
indziej na to badanie, które z resztą należy im się 3 razy w ciągu całej ciąży.
Byłam zaskoczona. Po rozmowie z koleżanką usłyszałam, że ona również spotkała
się z taką opinią, a mieszka winnym mieście. Zmieniła jednak placówkę,
również na państwową i tak podczas każdej wizyty ma wykonywane usg, co nie
stanowi jakiegoś problemu. Tak więc, jeśli traficie na taką właśnie sytuację
szukajcie. Ja pozostanę przy tym lekarze, gdyż swoją drogą będę jeździła do
placówki, która mnie doprowadziła do takiego stanu :). Niestety, wizyty te będą
płatne ale jestem pewna jakości świadczonych usług. Ufam im, po prostu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz