czwartek, 1 maja 2014

1 Maja i brak nudności :)

Chwilę mnie nie było ale były to stresujące i nerwowe dni. Wczoraj głowę chciało mi urwać ale dzisiaj już ok. Święto pracy :). Od rana była taka ładna pogoda, teraz się chmurzy i pewnie nici z wyjścia o parku. Pamiętam święto pierwszego maja z mojego dzieciństwa. Pochody były czymś obowiązkowym. Obok mojej kamienicy przechodziła trasa przelotowa, stanowiąc jednocześnie drogę, którą przechodził pochód. Pamiętam też ten dzień wiele lat później, gdy pochody nie były już tak popularne ale można tego dnia było jeździć za darmo autobusami :). Ciekawe czy nadal tak jest. A wracając do tematu ciąży to nie narzekam ale nadal żadnych nudności czy wymiotów, nic, totalne zero. Wiem, nie mam co narzekać i rozglądać się za nimi. Bardzo możliwe, że się nie pojawią nigdy. Moja bliska kuzynka mówiła, że ona całą ciążę miała spokój, raz tylko postanowiła postawić na zdrową dietę i zrobiła sobie sok z buraków. Rzygała dalej niż widziała. Więcej powtórek nie było. Ja w ramach zdrowej diety wrąbałam dzisiaj paczkę chipsów z Biedronki. Boże, jakie dobre!!! Spaghetti carbonara, pyszności. Nie przepadam za chipsami ale to było przeżycie niemalże kulinarne :?)?. Ponoć są też dobre o smaku żeberek. Sprawdzę na pewno :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz