poniedziałek, 2 czerwca 2014

Muszę zacząć żyć

Dzisiaj napisała do mnie koleżanka i niby parę zdań a wywarło to na mnie duży wpływ. Ostatnio zaczęłam sobie zdawać sprawę, że to jak teraz żyję to nie jest życie, nawet wegetacja. Ciągłe dręczenie siebie i otoczenia, smucenie i zamartwianie się nic nie da a te dobre rzeczy, które na pewno zdarzą się na mojej drodze, przegapię. Życie przeminie a ja go nie przeżyję. Pozostanę zgorzkniałą i smutną osobą. Ja już nie pamiętam kiedy się śmiałam. Tak być nie może bo czasu się nie cofnie a szkoda marnować życie na smutki i zmartwienia. Jeśli człowiek będzie sobie wmawiał, że będzie źle to tak się stanie. Muszę podejść optymistycznie do życia i uwierzyć, że wszystko się ułoży, że będzie dobrze. Postaram się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz